wpis nr 10
Witam wszystkich, w dzisijeszym wpisie poruszę temat Katabolizmu a więc do rzeczy.
KATABOLIZM.
-Wpierw z wikipedii: “ogół reakcji chemicznych metabolizmu prowadzący do rozpadu złożonych związków chemicznych na prostsze cząsteczki. Przeciwieństwo anabolizmu”.
-Teraz po siłownianemu: znikają mięśnie, z dzika stajemy się szczurem.
-Jest to koszmar wszystkich ludzi ćwiczących głównie na siłowni, na wielu grupach/forach internetowych można przeczytać jak bardzo ludzie się tego boją i w jakie skrajności popadają np. wstawanie w środku nocy by wypić odżywkę białkową, picie BCAA lub podjadanie między seriami, wmuszanie w siebie na siłę śniadania, życie na wiecznej masie, posiłki z zegarkiem w ręku co 2h… i wiele, wiele innych. Oczywiście firmy suplementacyjne cały ten strach podjudzają jeszcze bardziej, sprzedając przy tym masę suplementów, które mają temu zaradzić. Co za to mówi nauka o katabolizmie?
-Badanie przeprowadzone na 70 dorosłych, które przebiegało w 2 fazach, czyli 16 tygodni treningu 3 razy w tygodniu, po czym 32 tygodni z podziałem badanych na 3 grupy obcięcia objętości do ⅓, 1/9 i całkowitej przerwy.
-U osób młodych już jedynie 1/9 dotychczasowej objętości wystarczyła do utrzymania masy mięśniowej, niestety, u osób starszych objętość ta powinna być trochę wyższa.
-Długotrwały brak treningu (powyżej 10 dni) będzie prowadził do stopniowych spadków masy mięśniowej. Do tego okres nieużywania zmniejsza zapotrzebowanie na energię i apetyt. W związku z tym spożycie białka na ogół spada i jest niewystarczające aby umożliwić utrzymanie właściwej masy mięśniowej.
-Grupa z całkowitym roztrenowaniem zanotowała jedynie niewielki spadek w sile, natomiast grupa z 1/9 objętości zanotowała nawet jej wzrost.
-Podsumowując, nie bójcie się obcięcia objętości gdy jesteście na urlopie, czujecie się przemęczeni, czy redukujecie, katabolizm to mocno przekoloryzowane zjawisko, pamiętajcie jednak o zadbaniu o wystarczającą ilość białka w diecie na ten czas.
-Pamiętajmy, że te dane dotyczą przede wszystkim osób początkujących, za ich pomocą chcę jedynie pokazać, że strach przed katabolizmem jest przede wszystkim chwytem marketingowym
Dzisiaj na tyle, widzimy się w kolejnych wpisac.Do zobaczenia.
Dodaj komentarz